Wielkopolski Portal Senioralny

Byłem dozorcą...

Byłem dozorcą...
W latach 50. ubiegłego wieku zostałem dozorcą pewnej kamienicy w centrum Kalisza. Dzięki temu dostałem skromne mieszkanie na poddaszu. To był sukces... Ale trzeba było też ciężko pracować.

Miałem na utrzymaniu pięcioosobową rodzinę. Żonę i trójkę dzieci. Co z tego, że skończyłem technikum geodezyjne. Nie mogłem znaleźć pracy w zawodzie. Zapewne istotne było pochodzenie mojego ojca. Przed wojną był zawodowym oficerem. A więc byłem "wrogiem społecznym". Mimo to zostałem gospodarzem domu - jak to ładnie nazwano. Musiałem codziennie wieczorem zamykać bramę, a co miesiąc myć całą klatkę schodową. Natomiast co kwartał, także i okna. Latem musiałem wieczorami zmywać na mokro chodnik przed domem, a zimą odgarniać śnieg. Trzeba było wstawać o piątej rano. Ale cóż - mieliśmy mieszkanie praktycznie za darmo. Zdarzały się sytuacje, że któremuś z lokatorów przestał działać dzwonek, albo pękła rura z wodą. Wtedy zawsze musiałem im pomagać. Ale nie narzekam. Jakoś dotrwałem do skromnej emerytury. Dzisiaj cieszę się z tego, że mam wnuki i mogę pomagać moim dzieciom. A geodezja??? Jakoś poradziła sobie bez mojej osoby. 

108 komentarzy

Skomentuj

Podając swój adres email oraz Imię/Nazwa użytkownika robisz to dobrowolnie i jednocześnie zgadzasz się na opublikowanie Twojego komentarza oraz Iminia/Nazwy użytkownika oraz zapisanie Twoich danych w bazie osób udzielających komentarze. Redakcja nie będzie tych danych używać w żaden inny sposób, w tym nie będzie wysyłać Tobie żadnych materiałów reklamowych. Twoje dane zostaną zapisane, przechowywane i administrowane przez redakcję (pełne dane w dziale KONTAKT). Masz prawo w każdym momencie do bezpłatnego i skutecznego usunięcia Swoich danych pisząc stosowną prośbę drogą mailową na adres redakcja@brawosenior.pl.

Powrót na górę