Marzec - 50 lat po buncie
- Napisane przez F.A.
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
- Dział: Aktualności
- Media
- Galeria

Różnice między ruchem studenckim z lat sześćdziesiątych w Ameryce i Europie Zachodniej a buntem w Polsce, są tak oczywiste i znamienne, jak sprzeczności miedzy tymi dwoma, konkurującymi wówczas ze sobą, systemami politycznymi, miedzy Zachodem i nami. Tam był to bunt kulturowy, przeciw hipokryzji i niesprawiedliwości bogacących się społeczeństw kapitalistycznego świata, wyrastający z pragnienia wyzwolenia się z konwenansów i zakłamania. Stąd bierze też swój początek rewolucja obyczajowa, mająca konsekwencje także teraz, bo zmieniła świat, zwłaszcza w obszarze seksualności człowieka. Dziś zauważalny jest może nawet pewien regres, w stosunku do tamtej swobody, demonstracyjnego wyzwolenia, kultu „wolnej miłości”. Tamte postawy, okazywane demonstracyjnie muzyką, strojem, czasem jego brakiem, fryzurami, odrzuceniem tradycyjnych używek pokolenia rodziców, na rzecz marihuany, haszyszu, LSD i innych specyfików, prowokowała, drażniła, budziła niechęć, nie tylko znacznej części społeczeństwa, ale przede wszystkim rządzących. Doszły, bowiem, do głosu i stały się powszechne, tendencje pacyfistyczne, wzmocnione protestem przeciw wojnie w Wietnamie i zmuszaniem do udziału w niej młodych Amerykanów. Wielu z nich zapłaciło życiem, kalectwem i traumą powojenną. Inni koniecznością ucieczki z USA przed przymusowym poborem, lub więzieniem w przypadku uchylania się od służby wojskowej. Wrogiem hippisów był więc amerykański system, jego polityczne oblicze. Ten ruch lat 1967/68 rozprzestrzenił się na cały świat zachodni. Znalazł swoje apogeum w stłumionych w Paryżu, majowych protestach studencko-robotniczych. W Polsce rok 1968 przyniósł także bunt studencki. Inne były jego jednak powody. Komunistyczne zniewolenie, cenzura, groteskowe i poniżające hołdowanie wzorom radzieckim, z ich zbrodniczością, zakłamaniem, nowomową i represyjnością. Tu młodzi ludzie, wyrośli w szarości i nędzy codziennego życia, chcieliby móc buntować się przeciw dobrobytowi, gdyby tylko mógł tu zawitać. Tymczasem zaprotestowali przeciw władzy, która zdjęła z afisza mickiewiczowskie „Dziady”, i represji wobec uczestników tego protestu. Także przeciw podłej kampanii antysemickiej, mającej obciążyć odpowiedzialnością za studencki akt nieposłuszeństwa rzekomych syjonistycznych inspiratorów. Podłe to były metody, do dziś zbierające żniwo w postaci ksenofobii i postaw jawnie antyżydowskich. Choć minęło pół wieku od tamtych marcowych wydarzeń, ciągle czujemy wstyd za ówczesne władze i ludzką kunktatorską zgodę na jej nieprawości.
Protesty na uniwersytetach amerykańskich i europejskich 1967/68, polski marzec, paryski maj i haniebna sierpniowa interwencja wojsk Układu Warszawskiego w Czechosłowacji, która szukała swojej drogi do większej niezależności od ZSRR, wbrew pozorom łączy wiele. Mimo oczywistej różnicy przyczyn, zasięgu, przebiegu, skutków tamtych protestów, było to pragnienie młodych ludzi by zmieniać świat, czynić go innym, lepszym, wolnym, sprawiedliwszym. Pozostała legenda, wspomnienie, spór o wartości i znaczenie, ale też całkiem realne osiągnięcia, te, które po dziś dzień kształtują europejskie wartości.
Będziemy wracać w tym roku do wydarzeń sprzed pięćdziesięciu laty, nie tylko pomni tego, że były naszym udziałem, jednak z czyhająca za węgłem wątpliwością, co do skali naszego uczestnictwa w tamtych procesach. Bo może zawsze więcej jest tych, którzy szydełkują?
Media
{YouTube}{/YouTube}Galeria
https://brawosenior.pl/index.php/aktualnosci/item/1026-marzec-50-lat-po-buncie#sigProId42b96121b5